Oczyszczanie

Oczyszczanie 2021-07-03T13:21:42+02:00

Oczyszczanie jest odmieniane ostatnimi czasy przez wszystkie bodaj przypadki i w zasadzie to nic złego i straszcznego w poszukiawaniu sródków pozwalających człowiekowi na pozbycie się się z organizmu starych złogów, przyzwyczajeń i naleciałości narastających z każdym dniem naszego życia. Problem jednak tkwi w tym, że to najczęściej bezrefleksyjna próba zdobycia magicznego środka, który niczym cudowny eliksir młodości bez zbędnych wyrzeczeń zdejmie z nas odium grzesznego życia. Nie chodzi o to by wzorem starożytnych oczyszczanie pojmować poprzez duchowe doświadczenia określone jako katharsis, które wymaga od zainteresowango wejścia na pewien poziom zrozumienia swego położenia poprzez współodczuwanie i pogodzenia się z wyższą ideą. Choć zapewne ten rodzaj swoistego sacrum byłby najlepszą formą wyjscia w procesie oczyszczania, bo poprzez duchowe doświadczenie musiałby w naturalny sposób także oddziaływać na czysto fizyczne odczuwanie.

Oczyszczczenie organizmu, które nie zakłada głębszej przemiamy w całym tym procesie, nie może stanowić punktu wyjścia do realnej poprawy naszego samopoczucia. Oczyszczanie to bowiem proces złożony, który wymaga zrozumienia przemian w organizmie i tylko uwzględnienie wszystkich aspektów pozwala na skuteczne działanie w tym zakresie. Oczyszczanie organizmu odbywa się poprzez jelita, wątrobę, nerki, płuca, skórę, włosy. Nie istnieje jeden uniwersalny sposób oczyszczania organizmu, bo każda z wymienionych części ma swoją niezastapinoną rolę do spełnienia. Wszytkie wymienione narządy uzupłeniają się i wspomagają, ale podstawowych funkcji fizjologicznych poszczególnych części organizmu nie da się zastąpić. Ta sama zależność występuję w układzie oddechowym, pokarmowym i moczowym, a także krwionośnym. Każdy z nich ma do spełnienia pewną rolę w procesie wydalniczym, które wynikaja z poprawności funkcjonowania wszystkich narządów na każdym etapie.

Oczyszcznie poprzez oddychanie

Wydychanie powietrza musi odbywać się swobodnie (bez blokowania strumienia powietrza) ponieważ układ oddechowy stanowi jeden z filarów oczyszczania organizmu. Skład wydychanego powietrza nie ogranicza się jedynie do oceny zawartości tlenu i dwutlenku węgla, bo okazuje się, że obecność rozlicznych związków chemicznych w wydychanym powietrzu może stanowić element diagnostyki wielu chorób. Grupa naukowców opracowała nawet urządzenie, które analizuje skład chemiczny oddechu człowieka i rozpoznaje około 100 tych związków chemicznych powiązanych z konkretnymi chorobami. Urządzenie jest w stanie wykryć aż 17 poważnych chorób na podstawie skłądu wydychanego powietrza. Należy zatem przypuszczać, że rola układu oddechowego nie sprowadza się jedynie do wymiany oddechowej, ale stanowi ważny element usuwania związków chemicznych, które mają związek z konkretnymi chorobami. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na watpliwą zasadność stosowania maseczek, które powodują powtórne wdychanie wydalanych związków chemicznych, które jak się okazuje mają związek z występowaniem licznych chorób. Dość wymienić aceton, który jest częstym składnikiem wydychanego powietrza, nie tylko osób chorych na cukrzycę, ale także osób na tzw diecie ketogenicznej. Ponadto wydychana para wodna w połączeniu z dwutlenkiem węgla powoduje odczyn kwaśny wdychanego powietrza, co powoduje również podrażnienia skóry wokół ust i stan zapalny jamy ustnej. Opisywany korzystny efekt Bohra, zależny od większej zawartości dwutlenku węgla ma zastosowania jedynie w przypadku odpowiedniej ilość tlenu. Gdyby było inaczej należałoby oczekiwać, że ruch na świeżym powietrzu w lesie byłby mniej korzystny dla zdrowia niż w zastygłym pomieszczeniu. Powoływanie się na efekt Bohra jako argument dla noszenia maseczek pełni rolę adocatus diaboli, a sam opisywany proces fizjologiczny jest jedynie reakcją obronną organizmu przed niedotlenieniem powodowanym spadkiem tlenu we wdychanym powietrzu i nie może być traktowany jako trwała zasada. W przeciwnym razie jak zrozumieć tych samych zwolenników maseczek, którzy zalecają podawanie czystego tlenu osobom w przebiegu COVID 19. Przejściową ekspozycję na radykalną zmianę warunków można traktować jako adaptację do trudnych warunków, ale permanentna ekspozycja musi generować zmiany patologiczne, dlatego nie może być zgody na długotrwałe stosowanie maseczek, które nie tylko utrudniają właściwe oczyszczanie płuc, ale także zmuszają do powtórnego wdychania chorbotwórczych metabolitów. Oddychanie czystym tlenem również generuje szereg negatywnych zmian w płucach, które utrudniają ostatecznie efektywną wymianę gazową. Jedną z nich jest utrata surfaktantu, który gwarantuje odpowiednią sprężystość pęcherzyków płucnych. W tej sytuacji konieczna jest suplementacja lecytyny, która jest głównym składnikiem surfaktantu. W toku ewolucji ukształtowała się pewna zależność w której organizm funkcjonuje w sposób prawidłowy, a znaczące odstępstwa muszą prowadzić do zmian patologicznych lub ewolucyjnie tak odległych, że po drodze pojawią się ofiary tych zmian.

Istnieje jeszcze jedna konsekwencja długotrwałego noszeniem maseczek, polegająca na zwiększonej zawartości pary wodnej w wydychanym powietrzu, która skroplona w obecności obniżonej zawartości tlenu sprzyja rozwojowi grzybów a także bakterii. Organizm potrafi się sam wydajnie oczyszczać- wystarczy mu nie przeszkadzać i zbytnio nie zatruwać.

Oczyszczanie poprzez jelita.

Oczyszczanie jest zawsze powiązane z wydalaniem, które jest ostatnim elementem poprawności funcjonowania organizmu, ale gwarantem tego procesu są inne narządy wśród których prym wiedzie wątroba, opisane płuca i oczywisćie jelita, które stanowią jednocześnie filtr i bezpośredni element oczyszczania. To od tych ostatnich w dużej mierze zależy nasze zdrowie i to ich funcjonowanie najczęsziej chyba zwraca uwagę zatroskanych o zdrowie osób. Oczyszczanie organizmu rozumiane poprzez wypróżnianie stanowi jednak jednen z najważniejszych filarów zdrowego organizmu.

Może zabrzmi to banalnie, ale musi to wybrzmieć:

Podstawą zdrowego organizmu jest codzienna defekacja czyli wypróżnienie.

Przysłowie biologów mówi:

„Pokaż mi swoje odchody, a powim Ci kim jesteś”

Istotny jest jednak nie tylko skład kału, ale także częstotliwość jego oddawania. Paradoksalnie druga kwestia wydaje się bardziej istotna dla zdrowia.

Niezależnie od tego co spożywamy, codziennie należy oddawać stolec!

Jest to sprawa bezkompromisowa, ponieważ codziennie też spożywamy pokarm. Nigdy nie należy bagatelizować faktu, że w ciągu dnia nie było wypróżnienia. Ponad wszelką wątpliwość- ta czynność fizjologiczna jest gwarantem naszego zdrowia. Jeśli zdarza się, że nie było w ciągu dnia wypróżnienia, należy znaleźć przyczynę owej sytyacji. Powodów może być aż nadto i każdy jest istotny i nie należy go lekceważyć! Spróbujmy je wymienić.

Zbyt mała ilość przyjmowanych płynów.

Aby organizm funkcjonował prawidłowo, osoby dorosłe w klimacie umiarkowanym powinny wypijać co najmniej 2,5litra płynów dziennie, a jeszcze więcej, gdy jest ciepło lub podczas wysiłku fizycznego. Należy pamiętać, że woda w swoim składzie, zawiera wiele niezbędnych składników mineralnych, ktróre w dużej mierze są właśnie gwarantem właściwej pracy jelit, natomiast napoje słodzone zawierają substancje dodatkowe, które mogą negatywnie wpływać na proces wypróżnień. Obecność cukrów w takich płynach paradoksalnie zwiększa zapotrzebowanie organizmu na wodę, zaburza funcjonalność flory jelitowej i w konsekwencji prowadzi do zaparć. W takiej sytuacji, jeśli odczuwamy dyskomfort związany z zaparciami możemy sięgnąć po siarczan magnezu czyli gorzką sól, która działa tonizująco na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i zwiększa ilość wody w świetle jelita. Prowadzi to w naturalny sposób do zwiększonej perystaltyki jelit. Jednym ze sposobów obliczania zapotrzebowania na płyny jest przlicznik: na 1 kcal spożywanego pokarmu konieczny jest 1 ml wody. Oczywiście w tym przeliczniku nie uwzględniamy napojów słodkich tylko czystą wodę. Dopiero po uwzglednieniu asektów zwiazanych z nawodnieniem możemy pójść dalej w poszukiwaniu przyczyn zaprać. Kolejnym może być nieprawidłowa dieta.

Jeśli nasze pożywienie nie zawiera wystarczającej ilości błonnika, niezbędnego w prawidłowym przebiegu procesu trawienia i pracy jelit, może to prowadzić do zaparć w stopniu nie mniejszym niż niedobór wody. Należy jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię- błonnik działa jak miecz obosieczny, Może powodować w tym samym stopniu zaparcia jak i wspomagać wypróźnienia. Czynnikiem warunkującym to zjawisko opisana powyżej woda. Błonnik w przewodzie pokarmowym pęcznieje zbierając wodę i o ile jest jej wystarcająco, jelita będą prawowały jak dobrze naoliwony i nakręcony zegarek. Wystarczy jednak, że choćby przejściowo zabraknie wody w przewodzie pokarmowym i zaparcie gotowe. Woda jest zatem podstawą wszystkiego. Doskonałym wsparciem jelit w tym zakresie jest tzw, błonnik witalny, czyli połączenie nasion babki płeszniki i łuski babki jajowatej. Ten duet jest gwarancją dobrej pracy jelit pod warunkiem zapewnionej odpowiedniej ilości wody i odpowiedniej porcji bakterii probiotycznych choćby w postaci szklanki soku z ogórków kiszonych czy kiszonej kapusty. Niestety nawet pomimo zapewnienia powyższych warunków opisywany problem wciąż dokucza. Powodem może być brak ruchu!

Ruch zastąpi wiele leków, ale żaden lek nie zastapi ruchu”

Odpowiednia aktywność ruchowa i praca smięśni szkieletowych wymusza również pracę mięśni gładkich przewodu pokarmowego, co przekada sią na proces opróżniania jelit. Siedzący tryb życia, powoduje większą skłonność do zaparć, ktróre obserwuje się szczególnie często u osób starszych. Inna sprawa, że te same osoby starsze mają też tendencję do spożywania mniejszych ilości płynów. U zbiegu tych dwóch negatywnych czynników obserwujemy naprawdę poważne problemy w omawianym procesie. Niemniej podobnych dolegliwości doświadczają osoby młode, które większość dnia spędzają w pozycji siedzącej, jednak by uniknąć opisywanych przykrości wystarczy kilkanaście minut gimnastyki, która naturalnie wymusza pasaż jelitowy. Wpływa to pozytywnie również na dotlenienie trzewi i poprawę metabolizmu.

Zaburzenie trawienia to jedna z głównych przyczyn zaparać lub w innej sytuacji rozwolnienia. Zbyt słabe zakwaszenie żołądka, niekiedy potęgowane stosowaniem leków z grupy inhibitorów pompy protonowej w połączeniu z dietą ciężkostrwaną powoduje wzdęcia, co musi skutkować zaburzeniem pracy jelit. Podobne efekty powodowane są zaburzeniami pracy wątroby a szczególnie złogami w przewodach żółciowych- te nie tylko utrudniają przepływ żółci z wątroby do dwunastnicy, ale także przepływ enzymów trawiennych z trzustki, co w skajnych sytuacjach powoduje jej zapalenie i przewlekłe wodniste biegunki. Tak czy inaczej prawidłowa praca jelit jest też zależna od towarzysząch mu narządów trawiennych, dlatego warto o nie w całym tym procesie zadbać poprzez odpowiednią dietę. Doskonałym wsparciem pracy wątroby w tym zakresie są nasiona ostropestu, kozieradki oraz sok z karczocha. Stosowane okołoposiłkowo usprawnią pracę żołądka wątroby , trzustki i wpłyną pozytywnie ostatecznie na pracę jelit.

Stres

Stres jest wymieniany jako spawca większości problemów zdrowotnych. Tak jest i w przypadku zaparć. Zmiany fizjologiczne powodowane wzrostem chormonów stresu choć nierzadko prowadzą do sytuacji odwrotnych, to jednak w dużej mierze mogą wpływać właśnie na wystąpienie zaparć, bo naturalną odpowiedzią na stres jest jednak zatrzymanie procesów fizjologiznych związanych z wypróżnianiem, a utrzymujący się negatywny stan emocjonlany może w sposób trwały zachwiać te podstawowe procesy. To co rozładowuje stres to aktywność fizyczna. Negatywny wpływ na prace jelit mają również zaburzenia hormonalne w zakresie funkcjonowania tarczycy Niedoczynność tego narządu to zaburzenie endokrynologiczne, które poza licznymi objawami metabolicznymi o różnymi w nasileniu, może również powodować zaparcia. Paradoksalnie stosowanie leków hormonalnych nie poprawia sytuacji w tym zakresie. Kluczowe wydaje się zatem podjęcie działań mających na celu przywrócenie naturalnych procesów powodowanych fizjologiczną aktywnością tarczycy. Wbrew obiegowym opiniom pobudzenie tarczycy nie jest

Zaparcia nawykowe

Niekiedy osoby świadomie powstrzymują się od oddania stolca, co doprowadza do jego zatrzymania w końcowym fragmencie jelita. Tu następuje dalsza resorpcja wody i zagęszczenie stolca, co może doprowadzić do powstania kamieni kałowych. Wielokrotne i długotrwałe powstrzymywanie defekacji zmniejsza wrażliwość receptorów nerwowych odbytnicy, co może utrudnioniać oddawanie stolca. Prowadzi to do występowania przewlekłych zaparć, które noszą nazwę zaparć nawykowych.

Lekarstwo gorsze od choroby!

Niestetety zaparcia są częstym działaniem ubocznym wielu powszechnych leków – takich, jak leki przeciwbólowe (szczególnie opioidy), tabletki zawierające żelazo, wybrane leki stosowane w leczeniu nadciśnienia tętniczego oraz leki przeciwdepresyjne.

Zwykle zaparcia są traktowane jako łagodne działania niepożądane, ale czy słusznie..? Możnaby powiedzieć, że to tylko zaparcia.. ale czy aby tylko…? Wynikają one zapewne w dużej z ograniczonej perystaltyki jelit, która została wytłumiona poprzez osłabienie łunkcjonalności mięśni gładkich przewodu pokarmowego. Lekceważenie jednak tak poważnej dysfunkcji prowadzić może do kolejnych powikłań. Jest bowiem kwestią oczywistą, że zdrowy organizm wymaga regularnego i codziennego oddawania kału. Długotrwały ucisk wywierany bowiem przez zalegające masy kałowe na ścianki odbytnicy sprzyja powstawaniu żylaków odbytu, a nadmierne wymuszone parcie może prowadzić do powstania nierzadko przepuchliny pachwinowej, a także sprzyja wypadaniu odbytnicy. Należy jednak pamiętać, że konsekwencje takiego stanu wykraczają daleko poza opisane dolegliwości i dyskomfort z tym związany. Jakiekolwiek odstępstwa w tym zakresie, rozumiane jako brak codziennej defekacji muszą być uważane jako poważne naruszenie równowagi biologicznej i nigdy, przenigdy nie należy ich bagatelizować. Jest to podstawowy aspekt oczyszczania, ale jak zaznaczono we wstępie nie jedyny i zależny od wielu innych równie istotnych dla naszego zdrowia.